drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 22 lipca 2010

40. Co to ja chciałam...?

Czy zdarza się Wam wejść np. do kuchni i nagle poczuć całkowitą pustkę
w głowie - weszliśmy, ale zupełnie nie wiemy po co.
Mnie się to zdarza średnio raz na tydzień i początkowo byłam tym przera-
żona, nic tylko Alzheimer stoi u drzwi. Potem przeanalizowałam sprawę i
wiem, że taki przypadek trafia mi się wtedy, gdy robię kilka rzeczy na raz,
a owa rzecz, która mnie ściągnęła do kuchni nie ma nic wspólnego z tym
co robię i tym samym nie skupiałam na tym uwagi.

Nie da się ukryć, że z wiekiem nasz mózg , podobnie jak i inne części orga-
nizmu, zaczyna nieco gorzej funkcjonować. Jesteśmy mniej sprawni rucho-
wo, bo nasze chrząstki stawowe ulegają ścienieniu, zbyt rzadko używane
mięśnie tracą swą elastyczność i wydolność, do tego często dochodzi nad-
waga. No i kłopoty z pamięcią. Co raz więcej osób starszych już choruje na
chorobę Alzheimera, a lekarze przewidują wzrost zachorowań. Na razie trwa
walka o jak najwcześniejsze rozpoznanie tej koszmarnej choroby, która
gdy jest zaawansowana, sprowadza człowieka do poziomu niemowlaka.

Już dziś wiadomo, że za stan chorobowy odpowiada zetknięcie się
w mózgu dwóch nieprawidłowych białek. Jedno z nich, które występuje
w neuronach, gdy jest zle rozszczepione przez enzymy, wytwarza
"peptydy amyloidu beta".Gdy są one nie usuwane, tworzą złogi w postaci
"blaszek amyloidowych", które utrudniają prawidłową komunikację komó-
rek nerwowych w obszarach istotnych dla pamięci. Drugim winowajcą jest
białko tau, które, gdy jest wadliwe, przestaje stabilizować strukturę
włókien nerwowych i neurony rozpadają się.

Gdy ukończymy 75 lat każdy z nas ma w mózgu te anormalne białka
w niedużych ilościach, ale nie powodują one demencji. W chwili, gdy ich
ilość się zwiększa i zaczynają się ze sobą stykać, mamy stan chorobowy.
Leków, które wyleczyłyby chorobę Alzheimera wciąż nie ma, choć
istnieją leki opózniające jej rozwój. Ale oprócz leków my sami dla siebie
możemy sporo zrobić i to już od dziś.

Przede wszystkim należy dobrze odżywiać mózg , czyli stosować dietę
śródziemnomorską, bogatą w warzywa, owoce i wielonienasycone kwasy
tłuszczowe. A więc od dziś zamiast chlebek smarować masłem, maczamy go
w oliwie, tej tłoczonej na zimno.
Codziennie wychodzimy przynajmniej na półgodzinny spacer.
Osoby, które nie pracują zawodowo powinny stymulować swe życie
intelektualne. A więc brać żywy udział w życiu społecznym, rozwiązywać
krzyżówki, czytać, dyskutować, często bywać poza domem i w miarę
swych możliwości starać się podróżować. Jednym słowem- dostarczać
swemu mózgowi nowych bodzców.

No właśnie- w ramach dostarczania sobie nowych bodzców idę za chwilę
na spacer ze psem, który dbając o pełnię moich wrażeń i stymulację
mózgu, znów trochę choruje.