drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 26 sierpnia 2012

P.S.

Przez te dni, gdy mnie tu nie było, produkowałam się na swoim drugim blogu
 i zostawiam Wam kilka odcinków do  poczytania.
Ciekawych proszę o najazd kursorem na obrazek będący reprodukcją Klimta,
w prawym górnym rogu marginesu i kliknięcie.
W ten bezbolesny sposób przeniesiecie się na drugi blog.
Zakończenie napiszę gdy już wrócę "na dobre".
A więc  - do poczytania;)

środa, 15 sierpnia 2012

Przerwa

Trochę mnie tu nie było i znów mnie jakiś czas nie będzie. Gdy dotrę
z powrotem, to zaraz się odezwę. Nie mam pojęcia kiedy dokładnie to
nastąpi, ale wiem, że z całą pewnością wrócę przed końcem września.
Takie małe wakacje po prostu.
A więc - do poczytania i miłego dla Was.

środa, 8 sierpnia 2012

344. Mix

Żyję, ale co to za życie, gdy znów mi się "wysypało" kolano.
Kuruję się intensywnie, bo pojutrze przylatuje na tydzień córka,
więc muszę się jakoś pozbierać "do kupy". A strasznie mi trudno
siedzieć przy kompie z nogą wyprostowaną, leżącą na krześle obok,
więc to coś tak, jakby mnie nie było. Koraliki też leżą odłogiem.
Więc wybaczcie, że nie piszę u siebie i nie komentuję u Was.
Ale blogi czytam, choć na raty. Dobrze, że to raty bez odsetek:)))

piątek, 3 sierpnia 2012

343. Mix

Goście, goście i......po gościach. Jutro już  wracają do siebie, a dziś jeszcze
pojechali do rodziny.
Wczoraj miałam maraton - nasi panowie siedzieli w jednym mieszkaniu, my
w drugim. Dzięki temu mogłyśmy się naplotkować za wszystkie czasy.
Przy okazji wysłuchałam bardzo smutnej, ale wcale nie takiej osobliwej
historii, którą przeleję na kompa, na procontra-anabell dziś, pózno
wieczorem. To będzie z gatunku - mało ciekawe życie.
                                        ****
Ubyło mi biżutków, bo jakby nie było to koleżanka ma dwie córy, sobie
też coś wybrała i tym sposobem mam mniej naszyjników. A już planowałam
jakąś rozdawajkę, bo szyję mam tylko jedną;)))
Tym sposobem rozdawajka będzie dopiero jesienią.
                                        ****
Wyobrazcie sobie, że we wtorek, w biały dzień, pomiędzy godziną 8 rano
a 19,00 okradziono naszych sąsiadów na I piętrze. Złodzieje bez trudu
wycięli czymś po dwa zamki w podwójnych drzwiach, powywalali z szaf,
regałów i komód wszystkie rzeczy  i się wynieśli. Okradli tych sąsiadów,
którzy mieszkają vis a vis naszych gości, czyli piętro wyżej nad nami, ale
w drugim pionie. Jesteśmy nieco przerażeni, bo przecież  my i nasi
przyjaciele byliśmy  w domu od samego rana.
Podziwiam bezczelność złodziei, bo mieszkanie jest na I piętrze. I nawet
jeśli nieco hałasowali to nikt z nas nie zareagował, bo codziennie od rana
do wieczora słychać u nas echa remontów w różnych mieszkaniach- po
tych betonach słychać odgłosy nawet z kilku klatek schodowych dalej.
Ukradli im jakąś biżuterię i drobną elektronikę.
W związku z tym mieliśmy już 2 wizyty policji i miałam zaszczyt poznać
naszego dzielnicowego. Miły człowiek.
                                       ****
No i znów upał. Po co,na co, dlaczego????

środa, 1 sierpnia 2012

342. Czasami....

...trafiają się fajni goście.  Byli bardzo ciekawi jak oprawia się
koralikami kamienie. Więc pokazałam od samego początku jak to
wygląda. I dzięki temu mam oprawiony turkus z "zanieczyszczeniami".
I wygląda to po skończeniu tak:
Buzie nam się nie zamykały, a moje ręce były zajęte.
W nagrodę dziś mam dzień bez gości, jutro ciąg dalszy.
                                    ****
Jedyne co mi się ciśnie na usta, gdy słyszę o wynikach
naszych sportowców w Londynie-  "a nie mówiłam?"
Nie rozumiem po co wysyłać zawodników, których wyniki
życiowe znacznie odbiegają od aktualnych rekordów  na świecie?
Przecież nagle nie stanie się cud. To droga impreza, po co mają
się publicznie kompromitować?
Niestety oglądanie zmagań polskich zawodników nie jest frajdą.
                                   ****
W Warszawie rusza dziś Miejski System Rowerowy.
Ciekawa jestem w ciągu ilu dni znikną te  rowery, czyli ile z nich
zwyczajnie ukradną.
                                   ****
Podobno od jutra wracają afrykańskie upały. I po co?
Mogłoby być tak jak wczoraj - słońce i 24 w cieniu. Dziś ma być
już nieco cieplej.
A więc miłego, nie za gorącego dnia  wszystkim życzę.