drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 20 maja 2016

Mix

Przeczytałam nieomal jednym tchem ostatnią książkę Marii Czubaszek
"Nienachalna z urody".
Nie podejrzewałam nawet, że tak wiele mam wspólnych cech z autorką.
No, może poza  zamiłowaniem do palenia papierosów i alkoholu.
Jedno i drugie po prostu zbyt mi szkodziło bym stała się ich fanką.
Dla mnie to był przy okazji powrót do czasów odległej, niestety, młodości. 
Okazuje się, że krążyłyśmy tymi samymi ścieżkami, bywałyśmy w tych 
samych lokalach, tyle tylko, że z pewnym przesunięciem w czasie.
Stosunek do gotowania też mam nieco odmienny, choć nie da się ukryć,
że coraz mniej mnie pasjonuje ta czynność a myślenie o jedzeniu zaczyna
mi sprawiać po prostu przykrość. Coraz częściej łapię się na tym, że
wybieram takie dania, których przygotowanie nie przekracza pół godziny.
Od biedy takie, które  nie wymagają zbytniej uwagi w trakcie ich obróbki termicznej, same się pieką.
 
                                                  *****

Znów mi się "coś zrobiło". I to coś, co obiecałam dość dawno zrobić dla
własnej córki.
To bransoletka,  którą owija się trzy razy wokół  ręki. 
Oczywiście zdjęcia mi  nie wyszły- może nic dziwnego, bo mi w godzinę 
pózniej  żarówka zastrajkowała definitywnie, dokonując  swego żywota.
Nic nie jest wieczne, nawet  żarówka LED, która u mnie ma ciężkie życie,
bo spędzam przy niej niemal całą dobę. 
                                    Są to kulki agatu umieszczone w jedwabnym sznurku.

Kolory są przekłamane, bo tak naprawdę w tych kulkach agatu nie ma nic brązowego, jest za to czerń i szarość.
Ale i tak jakoś szybko mi to wyszło, zaledwie w dwa dni. Najwięcej czasu poświęciłam na wymyślenie zapięcia, które jest regulowane.
No i nie metalowe, ale  jest integralną częścią bransoletki - środkowe
zdjęcie.
No cóż, dziś piątek, a więc dzień "kulinarny", zaraz "lecę w gary", by
przygotować coś na najbliższe 3 dni .