drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 25 lipca 2016

Migawki, czyli groch z....

.....no nie wiem z czym. Może z czekoladą a nie  z kapustą.
                                                                   ****
Gorąco, duszno, byle jak. Sąsiad-emeryt  nagle pokazał swoje nowe oblicze.
Wytoczył się z domu w pomiętych szortach, rozciągniętej podkoszulce, demonstrując
swą ciążę pokarmową- na oko  rozwiązanie  za 3 tygodnie.
Zastanawia mnie na czym utrzymują mu się te szorty pod brzuchem. Może są
przyszyte do podkoszulki?
Na jego uprzejmie "witam, sąsiadko" burknęłam: ojej, nie poznałam pana i czym
prędzej dałam  nura pomiędzy regały w sklepie.
                                                                  ****
Pomału dochodzę do równowagi - w dniu, w którym młody niemiecki Irańczyk
strzelał do ludzi, moi z dziećmi właśnie pojechali do Monachium.
Wiedziałam, że na pewno nie byli w owym markecie, ale jakoś to mnie nie uspokoiło,
bo wiadomości na ten temat napływały sprzeczne.
No ale gdy się to wydarzyło już byli na miejscu, w domu.
Teoretycznie jestem spokojna, a tak naprawdę to przerażona.
Cały świat zwariował.
                                                                  ****
 Zakończył się wczoraj Tour de France. Nasz Rafał Majka wygrał klasyfikację na
najlepszego "górala". Jechał chłopak dobrze i bardzo mądrze.
Wprawdzie ja i rower to dwa przeciwieństwa, ale lubię oglądać ten wyścig.
Kusi mnie by pojezdzić po Francji samochodem. Ale to już mało realne - Francja
zawsze była droga, a trasa, którą chciałabym zrobić to minimum dwa tygodnie.
Bez campera ani rusz.
                                                                  ****
Na całym naszym osiedlu trwają wszelakie remonty, głównie te prowadzone
przez administrację.
Na okrągło albo słychać zgrzyt pił albo warkot świdrów rozwalających podłogi
balkonów i loggii. I już teraz widać, że ADM będzie musiała rewitalizować
trawniki na całym osiedlu, bo nikt nie wpadł na pomysł by je okryć i ochronić
przed cementem.Nie bardzo rozumiem dlaczego worki z cementem i "gruszka"
do wyrobu cementu musiały stać  bezpośrednio na trawie.
                                                                  ****
Leń mnie dziś ogarnął a mam coś pilnego do "skoralikowania".
Powietrze jakieś lepkie i ciężkie. Poczekam, może przyjdzie jakaś fajna burza???