drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 16 stycznia 2015

Mix

Skończyłam wreszcie książkę Hawkinga - nie da się ukryć, że nie można tej
pozycji zaliczyć do łatwych lub porywających lektur.
Przyznaję się, bez bicia, że niektóre strony czytałam po dwa razy- nie dlatego że były
napisane mało zrozumiałym językiem - po prostu były to dla mnie nowe pojęcia i
chcę by mi pozostały w głowie.
Jeżeli ktoś myśli, że fizyka już nie ma nic do odkrycia, to się bardzo myli.
To nauka, w której im  więcej wiemy tym więcej jeszcze musimy się dowiedzieć-
wiem, to brzmi paradoksalnie, ale tak właśnie jest.
Problemem jest jak połączyć ze sobą w logiczną, matematyczną całość nowe
teorie ze starymi. Jak spleść w jedną spójną całość ogólną teorię względności
Einsteina i teorię kwantową Plancka, jak połączyć mechanikę kwantową
z grawitacją.
A najważniejszą rzeczą  jest, by się za bardzo "nie przywiązywać" do świeżutkich
teorii, bo w każdej chwili  może powstać następna, która poprzednią zmiecie.
Nie wiem czy kiedykolwiek w sposób całkowicie pewny będziemy wiedzieć jak
naprawdę powstał Wszechświat,  dlaczego się bezustannie rozszerza, czy i kiedy
nastąpi kres tego zjawiska, czy Wszechświat ma swój początek i koniec i czy jest
tylko jeden Wszechświat czy też może jest ich wiele? Czy kiedy nasz Wszechświat
przestanie się rozszerzać to zacznie się kurczyć do wielkości punktu?
Oczywiście można sobie zadać pytanie- a na co komu taka wiedza, skoro i tak nie
dożyje tych czasów, bo życie ludzkie jest krótkie - no cóż, gdyby nie ludzka
ciekawość nie byłoby żadnego postępu.

Czy zastanawiacie się czasami nad tym  co się dzieje z nami gdy opuszczamy
świat żywych? Skąd  wzięło się przekonanie, że po śmierci , gdy zostawimy za sobą
już zbędną nam cielesną powłokę, nasza  dusza, a może raczej świadomość, trafia
do miejsca, w którym analizowane jest to wszystko, co zrobiliśmy w trakcie życia?
To przekonanie jest wyjątkowo spójne dla niemal wszystkich religii świata, tych
wielkich, monoteistycznych i tych mniej znanych.
Różnice w poglądach na ten temat dotyczą tego co dalej dzieje się z tą świadomością.
Pozostaje gdzieś  na zawsze czy też może powraca na Ziemię w nowym wcieleniu?
A jeśli wraca to ile razy i dlaczego?

Ale to nie jedyny problem, który od lat próbują rozwiązać uczeni wielu dziedzin.
Wciąż nie wiadomo skąd się wzięliśmy na Ziemi, co to za Bóg nas stworzył na
swoje podobieństwo. Dlaczego nadal istnieją odrębne rasy ludzkie? Dlaczego ani
jeden "biały", mieszkając od wieków w Afryce, nie zmienił koloru skóry na czarny?
I dlaczego owi "czarni" nie "wybielili  się" mieszkając od pokoleń w Europie lub
innych, mniej słonecznych okolicach?
I dlaczego w Afryce skóra tubylców też nie jest jednakowej czarnej barwy, ale
oscyluje od brązowej barwy do niemal granatowej czerni?
I dlaczego Europejczyk mieszkający od pokoleń w Azji nie ma żółtej skóry ani
skośnych oczu?
Ile jest prawdy w tym, że to środowisko, w którym od lat żyliśmy i żyjemy kształtuje
nasze cechy budowy i wyglądu ?
I dlaczego, skoro pochodzimy od jednej pary pierwszych ludzi, tak bardzo jesteśmy
zróżnicowani rasowo?
A może jednak tych "pierwszych rodziców" było jednak więcej i pochodzili
z więcej niż jednego zródła?
A może warto jeszcze raz przewertować mity i legendy ludów z całego świata
i przestać uważać je za bajki i brednie? I uważnie jeszcze raz przestudiować
tabliczki Sumerów i stare naskalne rysunki i zinterpretować je zgodnie z obecnym
stanem naszej wiedzy technicznej?
Jak widzicie pytań wiele a satysfakcjonujących odpowiedzi wciąż brak.

A teraz coś bardziej życiowego. Jak wiecie dziergam szydełkiem kamizelkę.
Na razie mam kwadrat 49 x 49 cm i jeszcze sporo pracy przede mną.
A na razie wygląda to tak:
Ciekawe kiedy uda mi się to skończyć.